MENU
Wśród wielu warowni położonych w paśmie jurajskim znajduje się również zamek w Ostrężniku, wyróżniający się swoją tajemniczością. Jedna z legend związana z zamkiem sięga czasów powstania styczniowego. Tereny jurajskie ze względu na wyjątkowo korzystne warunki odwiedzane były przez różne oddziały powstańcze. Jednym z nich, który w złotopotockich lasach znalazł schronienie, był oddział Chmieleńskiego. Los zrządził, że przybyła w tym czasie do Janowa rota wojsk rosyjskich przewożąca carskie złoto i niezachowująca najmniejszych środków ostrożności, została znienacka napadnięta w czasie, kiedy żołnierze zażywali kąpieli w rzece Wiercicy na Poniku, Oddział poniósł druzgocącą klęskę a powstańcy przejęli carskie złoto. Trzy dni później płk Ernoth na czele posiłkowej roty wyruszył z Częstochowy i w odwecie spalił Janów a zamordowanych mieszkańców kazał wrzucić do studni na rynku. Oddział Chmieleńskiego został dogoniony w lesie nieopodal Janowa w obecnym Śmiertnym Dębie, ale ostrzeżony w porę przez mieszkańców zdołał umknąć okrężną drogą do Złotego Potoku. Rosjanie dopadli jedynie tylnie czajki powstańcze i powiesili trzech powstańców na dębie – stąd nazwa Śmiertny Dąb. W okolicy Wilczej Góry w Potoku, oddział stoczył potyczkę z Rosjanami, ale musiał się wycofać przed przeważającą siłą wroga i pod osłoną lasów przedostał się do Ostrężnickiego Zamku. W potyczce na Wilczej Górze w Potoku brał udział malarz i powstańczy żołnierz Adam Chmielowski – późniejszy święty Brat Albert. Uchodzący przed zemstą Rosjan oddział unosił ze sobą carski skarb, który miał być przeznaczony na walkę z zaborcą. Chmieleński, świadom ciążącej na nim odpowiedzialności, zdecydował się na ukrycie pieniędzy w ruinach Ostrężnickiego Zamku; dalszy odwrót był bowiem wielką niewiadomą. Gdzie ów skarb został ukryty ? – o tym legenda milczy, a podejmowane próby jego odnalezienia spełzły na niczym. Oddział wycofał się dalej już bez skarbu w kierunku Koziegłów i okrężną drogą dotarł w okolice Lelowa, gdzie pod Melechowem doszło do wielkiej powstańczej bitwy, w której ranny został w nogę św.Brat Albert a Chmieleński dostał się do niewoli. Po pewnym czasie na ostrężnickich ruinach zaczęły dziać się rzeczy trudne do wytłumaczenia. Szczególnie o północy, kiedy jasna poświata księżyca pokrywała szczątki zamkowych murów, z ich głębin z podziemi w Jaskini Ostrężnickiej słychać było odgłosy posapywań, którym towarzyszył charakterystyczny dźwięk przypominający przesypywanie pieniędzy i przesuwanie skrzyń. Odgłosy te okoliczna ludność przypisywała straconemu w Radomiu Chmieleńskiemu, który pomny na powierzone jego pieczy pieniądze, po śmierci miał wracać na ostrężnickie wzgórze celem przeliczenia zawartości skrzyni. Stał się strażnikiem ostrężnickiego skarbu A skarb odnajdzie się tylko w czasie gdy Ojczyzna będzie w potrzebie i biada temu, kto ten skarb znajdzie i nie wyda go na cele dobra publicznego.
opracował: Mirosław Zwoliński
Urząd Gminy w Janowie, ul. Częstochowska 1; 42-253 Janów, tel. 34 3278048, 34 3278501, 34 3278502, 34 3278503, fax. 34 3278081, e-mail: gmina@janow.pl,
Skrytka odbiorcza ePUAP: /ris4l98i9c/skrytka